Kategorie: Książki / literatura piękna / literatura piękna obca Typ okładki: miękka okładka Wydawca: Akurat Wymiary: x EAN: 9788328700772 Ilość stron: 512 Data wydania: 2019-01-16 Jest to data ukazania się towaru w danej wersji na rynku Zamówienia:0 - 99 PLN>99 PLNCzas dostawy: Odbiór osobisty w księgarni 0 zł0 zł1 dzień roboczy InPost Paczkomaty 24/7 (Płatność online) zł0 zł1-2 dni robocze InPost Paczkomaty - Paczka w Weekend (Płatność online) zł0 zł1-2 dni robocze Poczta Polska (Płatność online) zł0 zł3-5 dni roboczych Poczta Polska (Płatność za pobraniem) zł0 zł3-5 dni roboczych Kurier UPS (Płatność online) zł0 zł1 dzień roboczy Kurier UPS (Płatność za pobraniem) zł0 zł1 dzień roboczy Wysyłka zagranicznaSprawdź szczegóły > 33,00 zł 39,90 zł Oszczędzasz 6,90 zł Zekranizowana powieść Cecelii Ahern z Hilary Swank i Gerardem Butlerem w rolach głównych. Holly i Gerry byli razem od dziecka, dokańczali swoje zdania i śmiali się nawet, gdy się kłócili. Bratnie dusze, które się odnalazły. Nikt nie potrafił sobie wyobrazić ich osobno. Dopóki nie stało się coś nieoczekiwanego. Śmierć Gerry'ego niszczy Holly. Lecz w dniu jej trzydziestych urodzin, Gerry do niej wraca. Zostawił jej kilka listów, które powoli wprowadzają Holly w jej nowe życie - bez niego. Każdy liścik kończy się podpisem "PS Kocham Cię". Sensacyjna debiutancka powieść, która udowadnia, że prawdziwa miłość nigdy nie umiera. "Cosmopolitan" Przepiękna, ciepła i dowcipna debiutancka powieść utalentowanej autorki… Ta niezwykła historia o bolesnej stracie, przyjaźni i utraconej miłości jest jednocześnie przygnębiająca i pocieszająca. "Express"? Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt.
Sprawdź cykl literacki: PS Kocham Cię dostępny w wersji e-book na kindle, ipad, pocketbook, kobo, onyx. Autor: Cecelia Ahern, cykl dostępny w kategorii: Obyczajowa Powieść PS. Kocham Cię to niekwestionowany numer 1 wśród książek (i filmów) o miłości. 15 lat po premierze fani doczekali się jej kontynuacji! PS Kocham Cię na zawsze Cecelii Ahern już 16 października ukaże się w polskich księgarniach! Ogromną popularnością cieszył się zarówno książkowy pierwowzór, jak i jego kinowa ekranizacja. W głównych rolach wystąpili Hilary Swank i Gerard Butler. Film zarobił 156 milionów dolarów przy zaledwie 30 milionowym budżecie. Fenomen PS Kocham Cię sprawił, że do dziś książki Ahern sprzedały się łącznie w ponad 25 milionach egzemplarzy. Wśród nich znalazła się bestsellerowa i głośna powieść Love, Rosie. Tych 7 książek sprawi radość Twoim bliskim. Oto propozycje idealne na świąteczny prezent O czym jest książka „PS Kocham Cię na zawsze”? Akcja PS Kocham Cię na zawsze rozpoczyna się siedem lat po śmierci Gerry’ego. Jego żona – dobrze znana z pierwszej części – Holly Kennedy poukładała swoje życie na nowo. Ma stabilną pracę i zamierza zamieszkać ze swoim nowym partnerem, Gabrielem. Ciara, siostra Holly, namawia ją do udziału w podcaście, w którym miałaby opowiedzieć o swoich doświadczeniach po śmierci Gerry’ego i o listach, które jej zostawił. Jedną ze słuchaczek podcastu jest Angela, która – zainspirowana pomysłem listów Gerry’ego — postanawia założyć klub PS Kocham Cię. Członkami klubu są osoby, które Angela poznała na terapii grupowej dla nieuleczalnie chorych, jego celem zaś jest pozostawienie wiadomości dla bliskich. Dokładnie tak, jak zrobił to Gerry dla Holly. Do klubu PS Kocham Cię zapraszają Holly. Ta jednak obawia się powrotu do traumatycznych wydarzeń, które zostawiła już za sobą... PS Kocham Cię na zawsze to powieść, która chwilami bawi, ale przede wszystkim wzrusza. Ahern ponownie tworzy piękną i poruszającą historię o miłości „na zawsze” i o życiu, które nie jest bajką. To opowieść o życiu po stracie tego, kogo kochamy najmocniej, ale też o nieustannej walce o szczęście. Autorka dociera do najskrytszych zakamarków ludzkiego serca i opisuje najgłębiej skrywane uczucia. „PS Kocham Cię na zawsze” to lektura, którą mocno i głęboko się przeżywa, która każdemu na długo zapadnie w pamięć, a wielu z nas skłoni także do refleksji. Fragment książki „PS. Kocham Cię na zawsze” Celuj w księżyc, a nawet jeśli chybisz, wylądujesz wśród gwiazd. Te słowa wyryte są na nagrobku mojego męża. Często je powtarzał. Pełen radosnego optymizmu sypał takimi pozytywnymi, motywacyjnymi powiedzonkami, jakby były paliwem życia. Te pozytywne, dodające otuchy słowa na mnie nie działały. Póki nie umarł. Dopiero wtedy, gdy wypowiadał je do mnie zza grobu, zaczęłam je naprawdę słyszeć, czuć i rzeczywiście w nie wierzyć. Trzymałam się ich. Przez okrągły rok po swojej śmierci mój mąż Gerry żył dalej, obdarowując mnie słowami w comiesięcznych listach niespodziankach. Jego słowa były wszystkim, co miałam; już nie wypowiadane, ale wciąż słowa, spisane z jego myśli, pochodzące z jego umysłu, z mózgu kontrolującego ciało o bijącym sercu. Słowa oznaczały życie. A ja je chwytałam, mocno zaciskałam palce na jego listach, aż bielały mi knykcie, a paznokcie wbijały się w skórę dłoni. Uczepiłam się ich, jakby były moim kołem ratunkowym. Jest 1 kwietnia, godzina a ja głupia upajam się nową jasnością. Wieczory stają się dłuższe, wiosna łagodzi ostatnie, nieprzyjemnie ostre ukąszenia zimy. Kiedyś bałam się tej pory roku; wolałam zimę, gdy wszędzie można się ukryć. Ciemność sprawiała, że czułam się, jakbym była schowana pod bandażem, zamazana, niemal niewidzialna. Uwielbiałam to. Celebrowałam krótkie dni i długie noce; ciemniejące niebo było jak odliczanie czasu do upragnionej hibernacji. Teraz patrzę w światło, które musi sprawić, bym nie została wessana z powrotem. Moja przemiana przypominała natychmiastowy szok, jaki przeżywa ciało w lodowatej wodzie. W pierwszej chwili czujesz przemożną chęć, by z wrzaskiem z niej wyskoczyć, ale im dłużej pozostajesz pod powierzchnią, tym bardziej się przyzwyczajasz. Zimno, podobnie jak ciemność, może stać się czymś zwodniczo wygodnym, czego nie chcesz porzucić. Ale mnie się to udało; kopiąc nogami i zagarniając wodę rękoma, wydostałam się na powierzchnię. Wynurzyłam się ze zsiniałymi wargami, szczękając zębami, odtajałam i znów wróciłam do świata. Dzień przechodzący w noc, zima przechodząca w wiosnę, miejsce, gdzie wszystko się zmienia. Cmentarz, uważany za miejsce ostatniego spoczynku, pod powierzchnią nie jest tak spokojny jak ponad nią. Pod ziemią, w uścisku drewnianych trumien, szczątki ulegają przeobrażeniu, sumiennie rozkładane przez naturę. Nawet spoczywając na cmentarzu, ciało ulega nieustannym przemianom. Beztroski śmiech dzieci gdzieś w pobliżu przecina ciszę; nie zdają sobie sprawy, że stoją na granicy światów, albo się tym po prostu nie przejmują. Żałobnicy milczą, ale nie ich ból. Rana może być w środku, ale słyszysz ją, widzisz, czujesz. Ból spowija ciała jak niewidzialna peleryna; czyni wszystko jeszcze cięższym, odbiera oczom blask, spowalnia kroki. W dniach i miesiącach, które nastąpiły po śmierci mojego męża, szukałam z nim jakiejś nieuchwytnej, transcendentalnej więzi, desperacko pragnąc znów poczuć się dobrze z samą sobą. To było jak potworne pragnienie, które musi zostać zaspokojone. W te dni, w które jakoś funkcjonowałam, wrażenie jego obecności podkradało się do mnie od tyłu i klepało mnie w ramię – i nagle czułam nieznośną pustkę. Wypalone serce. Nigdy nieustający ból. Chciał zostać skremowany. Jego prochy spoczywają w urnie wsuniętej w niszę w ścianie kolumbarium. Jego rodzice zarezerwowali miejsce obok niego. To puste miejsce w ścianie obok jego urny jest dla mnie. Czuję się, jakbym stała oko w oko ze śmiercią, którą tak chętnie bym powitała wtedy, gdy umarł. Byle tylko do niego dołączyć. Chętnie weszłabym do tej niszy, zgięłabym się jak akrobatka i objęła urnę z jego prochami swoim ciałem. On jest w tej ścianie. Chociaż nie, nie ma go tutaj. Odszedł. Energia jest gdzie indziej. Jest rozproszonymi, rozsypanymi cząstkami materii wokół mnie. Gdybym mogła, posłałabym całą armię, by wyśledzić każdy atom i poskładać je z powrotem, ale wszyscy konni i wszyscy dworzanie… Uczymy się tego na samym początku, ale pojmujemy, co to znaczy, dopiero gdy nadejdzie koniec. Mieliśmy przywilej nie jednego, lecz dwóch pożegnań; długo chorował na raka, a potem przez rok dostawałam jego listy. W głębi ducha wiedział, że dzięki temu będę mogła lgnąć do niego, do wspomnień; nawet po śmierci znalazł sposób, by stworzyć nowe wspomnienia. Magia. Żegnaj, ukochana, żegnaj raz jeszcze. To powinno było mi wystarczyć. I myślałam, że tak jest. Może to dlatego ludzie przychodzą na cmentarze. Po kolejne pożegnania. Może w ogóle nie chodzi o to, żeby się przywitać, lecz o pociechę pożegnania, rozstania w ciszy i spokoju, bez poczucia winy. Nie zawsze pamiętamy, jak się poznaliśmy, ale często pamiętamy nasze rozstania. Jestem zaskoczona, że tu wróciłam, w to miejsce i do tego stanu umysłu. Od jego śmierci minęło siedem lat. Sześć lat od chwili, gdy przeczytałam jego ostatni list. I naprawdę zaczęłam żyć dalej, ale ostatnie wydarzenia wszystko zakłóciły, wstrząsnęły mną do głębi. Powinnam żyć przyszłością, ale czuję jakiś hipnotyczny przypływ, jak gdyby on sięgał ręką i ciągnął mnie do tyłu. Przyglądam się nagrobkowi i po raz kolejny czytam jego powiedzonko: Celuj w księżyc, a nawet jeśli chybisz, wylądujesz wśród gwiazd. A więc to musi być właśnie takie uczucie. Bo tak zrobiliśmy, on i ja. Właśnie tam celowaliśmy. Chybiliśmy. To tutaj, wszystko to, co mam, wszystko, czym jestem, i to nowe życie, które zbudowałam przez ostatnie siedem lat bez Gerry’ego, musi być jak lądowanie wśród gwiazd. Książka PS. Kocham Cię na zawsze ukaże się nakładem wydawnictwa Akurat. Fot. Materiały prasowe Film "P.S. Kocham cię" doczeka się kontynuacji. Będzie to ekranizacja wydanej w ubiegłym roku powieści Cecelii Ahern "Postscript" w Polsce znanej pod tytułem "PS Kocham Cię na zawsze". Akcja "PS Kocham Cię na zawsze" rozpoczyna się siedem lat po śmierci Gerry'ego. Jego żona Holly Kennedy poukładała swoje życie na nowo. „Love Rosie” – Cecelii Ahern, to idealna książka na wakacje. Zasugerowała mi ją znajoma, gdy poprosiłam, o polecenie wakacyjnej lektury, która pozwoli przez chwilę pobyć 3 cm nad ziemią. Początkowo podchodziłam do niej z dużym dystansem. Oceniając książkę po okładce, myślałam, że to raczej lektura dla nastolatek. Nawet moje córki widząc, co wyciągam z walizki, spojrzały na siebie wymownie i zaczęły się wakacje potrzebujemy odmiany„Nie szkodzi” – pomyślałam. „Moja zmęczona głowa właśnie tego potrzebuje. Naiwnej, łatwej książeczki dla młodzieży”. Bardzo też zależało mi my była to zwykła, papierowa książka. Dużo czytam, ale wszystko z aplikacji w telefonie. W ogóle , większość czasu spędzam przy komputerze. Wakacje chciałam robić wszystko inaczej, niż zazwyczaj, odpocząć od swojego zwykłego trybu życia, wylogować się na całego. Postanowiłam więc, że będę się trzymała z dala od elektroniki, na ile to tylko możliwe i nawet książki, będą czytała zwykłe, drukowane.„Love, Rossie” książka w sam raz na wakacjeZabranie „Love Rossie” na wakacje okazało się bardzo fajnym pomysłem. Książka autorki „PS Kocham Cię”, to powieść przyjemnie rozmarzająca i podnosząca na duchu. Napisana w dobrym tempie i ze swadą. Wiele razy podczas lektury śmiałam się w głos, o co przecież na wakacjach chodzi, ale też i wiele razy się wzruszyłam. Od początku opowieści oczywiście wiemy jak się zakończy, jednak perypetie głównej bohaterki wciągają tak bardzo, że nie możemy się doczekać upragnionego zakończenia, a po każdym etapie jej życia, myślimy „o teraz to już pewnie to nastąpi”, jednak nie następuje, ponieważ przed nami jeszcze wiele stron spam, czyli streszczenie „Love Rossie”„Love Rossie” to opowieść o przyjaźni i sile charakteru. Główną bohaterkę Rossie Dune poznajemy jako kilkuletnią dziewczynkę i towarzyszymy jej aż do wieku dojrzałego. Od najmłodszych lat przyjaźni się z Alexem. Taka przyjaźń się nie zdarza. Na dobre i złe. Na powieść czujemy, że przyjaźń przeradza się w głębsze uczucie, co potwierdza się podczas dalszej lektury, a z czego sami bohaterowie prawie do końca powieści nie zdają sobie sprawy. Jednak życie, jak to życie, pełne jest zakrętów i niespodzianek nie sprzyjając uczuciu naszych bohaterów i stawiając im nowe rozdziela Rossie i Alexa dość szybko. Alex w wieku kilkunastu lat musi wyjechać z rodzicami za ocean. Od tego momentu życie każdego z nich poddaje się własnym prawom, choć niezachwiana przyjaźń trwa. Aleksa życie niemal jest usłane różami. Kończy dobre studia, robi karierę, żyje życiem bogatych i nie ma tyle szczęścia. Zbyt szybko staje się matką samotnie wychowującą dziecko. W wieku osiemnastu lat, zamiast uczyć się, bawić, spotykać z chłopcami, zmienia pieluszki, przechodzi przez dziecięce kolki i ulewania. Bez wykształcenia, łapie niesatysfakcjonujące zajęcia. Po chwilowych przebłyskach jako takiego spokoju i stabilizacji, wciąż popada w tarapaty i biedę. Jednak Rossie to dzielna kobieta. Po każdym upadku wstaje, otrzepuje się i idzie dalej. Jest cudowną matką i przyjaciółką. Przez całą powieść kibicujemy jej i wierzymy, że wszystko dobrze się skończy, że spełni swe marzenia i zacznie żyć tak, jak pragnie. Czy tak rzeczywiście się stanie?Zabierz „Love Rossie” na wakacje i przekonaj się mnie to piekna opowieść o miłości, przyjaźni, oraz o tym, a może przede wszystkim o tym, że na miłość i spełnianie marzeń, nigdy nie jest za jestem, czy i Ty czytając tę książkę będziesz lewitowała 3 cm nad ziemią. Napisz koniecznie w komentarzu, jak Ci się podobała. Od pierwszej części mam do niej sentyment. Jednak to nie ostatnia cześć. Dzieję się dużo. Szybko się czyta, a książka chwyta za serce. Tylko czekałam na tą książkę. Jest to na pewno cegiełka. Od pierwszej części mam do niej sentyment. Jednak to nie ostatnia cześć. Dzieję się dużo. Szybko się czyta, a książka chwyta za